Chyba każdy z nas lubi gry flashowe. Nawet ci którzy nie
przepadają za tzw. „poważnymi”, „dużymi” grami lubią podczas przerwy na kawę w
pracy lub lekcji informatyki w szkole pograć w jakąś flashkę.
Dlatego chciałbym przedstawić wam mocno subiektywny przegląd najciekawszych gier flashowych w jakie zdarzyło mi się grać. Ponadto, postaram się tu zaprezentować bardziej rozbudowane i ambitniejsze produkcje niż wynalazki najczęściej spotykane na stronach z grami flaszowymi, wyłowię perły z gnoju. Albo przynajmniej się postaram.
Dlatego chciałbym przedstawić wam mocno subiektywny przegląd najciekawszych gier flashowych w jakie zdarzyło mi się grać. Ponadto, postaram się tu zaprezentować bardziej rozbudowane i ambitniejsze produkcje niż wynalazki najczęściej spotykane na stronach z grami flaszowymi, wyłowię perły z gnoju. Albo przynajmniej się postaram.
10. LOVED
Kawałek sztuki. Owszem, pod względem gameplayu to niczym
niewyróżniająca się dwuwymiarowa platformówka, jednakże niezwykła jest jej
forma. Co jakiś czas na ekranie pojawiają się polecenia wydawane przez
tajemniczą siłę wyższą. Możemy dokładnie te polecenia wypełniać lub też olać je
całkowicie. I tu najlepsze – wygląd gry mocno zmienia się w zależności od tego
czy polecenia wykonujemy czy nie. Jeżeli je wykonujemy, obraz staje się
ostrzejszy, wyraźniejszy, ale utrzymany w smutnej biało-czarnej tonacji. Jeśli
jednak nie będziemy poleceń przestrzegać, obraz stanie się bajecznie kolorowy,
ale mocno rozmyty i mało czytelny. Cały ten <subtelna reklama strony> trick
</subtelna reklama strony> zachęca do co najmniej dwukrotnego przejścia
gry i zobaczenia obu jej zakończeń. Jeżeli ktoś ma zacięcie filozoficzne, może
w zmianach obrazu w zależności od podjętej drogi upatrywać zmyślnej metafory
czegoś tam.
Link: KLIK
Link: KLIK
9. COMA
Kolejna gra będąca sztuką odzianą w szaty dwuwymiarowej
platformówki. Tu mamy do czynienia z niezwykłą historią, będącą, jak sama nazwa
wskazuje wizją na temat tego, co może odczuwać chłopiec w śpiączce, stojący
między życiem a śmiercią. Poza tytułem nawiązania do tejże tematyki są bardzo subtelne,
trudne do wyłowienia. Nie można nie
wspomnieć o wspaniałych, ciut surrealistycznych i po prostu pięknych lokacjach.
Jeżeli podobało ci się Limbo, pokochasz też Comę.
Link: KLIK
8. YOU HAVE TO BURN THE ROPE
W zasadzie bardziej żart niż prawdziwa gra, ale warty uwagi.
YHTBTR jest satyrą na to, że w dzisiejszych czasach gry są za krótkie i za
proste. Całość da się przejść w kilkadziesiąt sekund, zaś na ekranie widoczne
są podpowiedzi mówiące wprost co mamy zrobić. Gra jest tak krótka, że przejście
jej zajmuje mniej czasu niż napisy końcowe i finałowa piosenka. Apropos, YHTBTR wyposażony jest w najlepszą piosenkę
finałową od czasów Still Alive z Portala. Serio, dla tej jednej piosenki warto
sprawdzić tę grę.
Link: KLIK
7. FANCY PANTS ADVENTURE: WORLD 2
Gra Fancy Pants Adventure ukazała się już w cyfrowej
dystrybucji na Xbox Live i PSN. Jej twórcy postanowili jednak udostępnić dwa
jej pokazowe poziomy jako gry flashowe. Piszę o drugim, gdyż moim skromnym zdaniem
jest dużo lepszy. Czym jest FPA? Niezwykle dynamiczną grą platformową.
Charakteryzuje się szalonym tempem akcji, ewolucjami nie gorszymi od tych w
serii Prince of Persia czy Mirror’s Edge (w tym bieganie po sufitach), oraz
przede wszystkim najlepszą animacją postaci jaką kiedykolwiek widziałem w grze
flashowej. Gest, który wykonuje gdy w zakończeniu World 2 spotyka final bossa -–bezcenny.
Link: KLIK
6. GRAVITEE WARS
Gra bardzo
sympatyczna, prosta, lekka, łatwa I przyjemna. Można ją określić jako strategię
turową z widokiem z boku przypominająca formułą nieśmiertelną sagę Worms.
Nie kierujemy tutaj jednak oddziałem robali, a uzbrojonych po zęby astronautów,
akcja gry toczy się zaś w kosmosie, postaci zaś porozmieszczane są na grupkach
planet. Planet, których grawitacja ma spory wpływ na tor lotu pocisków. Nie ma
tu znanych z Wormsów abstrakcyjnych broni w rodzaju super-owcy ani trybu
multiplayer (któż z nas nie grał w Wormsy z kumplami przy jednym kompie?), choć
twórcy ogłosili że prace nad nim trwają. Ideał? Jeszcze nie. Ale i tak jest
blisko.
Link: KLIK
5. ELEPHANT
QUEST
Zanim opiszę samą grę, muszę wyjaśnić parę rzeczy. Jej
twórca, Jmtb02 zasłynął swego czasu nietypowymi grami (a w zasadzie, jak sam
mówi „metagrami”) takimi jak wyśmiewający systemy achievmentów cykl Achievement
Unlocked, czy This Is The Only Level, czyli cykl w którym jesteśmy zmuszani
przejść jeden poziom na przenajrozmaitsze sposoby. We wszystkich tych grach
sterowaliśmy postacią sympatycznego, niebieskiego słonika, który jest także
głównym bohaterem Elephant Quest. Gra jest pierwszą grą z niebieskim słonikiem
w roli głównej, która posiada fabułę. Jednak nie o fabułę tu chodzi. Chodzi tu
o rozgrywkę, czyli połączenie sandboxowej platformówki 2d z grą… RPG ze
świetnym drzewkiem rozwoju postaci. Wciąga jak wszyscy diabli.
Link: KLIK
4. VOX POPULI, VOX DEI (A WEREWOLF THRILLER)
Pod tą przydługą nazwą kryje się mroczna platformówka z
elementami skradanki, której akcja toczy się w świecie opanowanym przez
wilkołaki. Wcielamy się w jednego z nielicznych ocalałych ludzi, który musi
przeniknąć do bazy wilkołaków by uratować swą ukochaną. Całość jest utrzymana w
przyjemnej, oldskulowej stylistyce, ma mroczną oprawę, jest krwawa, brutalna i
wbrew pozorom niesamowicie widowiskowa.
Link: KLIK
3. ABOBO’S BIG ADVENTURE: THE ULTIMATE TRIBUTE TO THE NES
Oldchool absolutny. Jeżeli miałeś kiedyś konsolę NES, to coś
dla ciebie. Gra stanowi hołd dla NESa oraz gier nań przeznaczonych. Każdy jej
poziom stanowi boskie nawiązanie do któregoś z kultowych tytułów na tę konsolę.
Double Dragon? Proszę bardzo. Megaman? Jest. Donkey Kong? Występuje. Legend of
Zelda? No ba! Jeżeli grałeś w te tytuły na swoim NESie, gwarantuję, że
popłaczesz się z radości grając w Abobo. Stylistyka jest cudownie oldskulowa, muzyka
jest równie ośmiobitowa jak dwadzieścia lat temu, poziom trudności po staremu
wysoki, apteczki przywracają tyle zdrowia co nic, sterowanie jest po staremu
nieprecyzyjne… i właśnie to jest piękne. To, że Abobo nic nie upiększa,
wszystko w nim wygląda DOKŁADNIE tak jak przed laty. Gra pozwala nawet na
podłączenie oryginalnego pada do NESa i używanie go jako kontrolera. No, starzy
gracze, czy już macie orgazm?
Link: KLIK
2. IMMORTAL SOULS: DARK CRUSADE
Twórcy gry twierdzą, że przy tworzeniu tego tytułu wzorowali
się na Final Fantasy, Bejeweled i Puzzle Quest. W efekcie otrzymaliśmy efektowną
turową napierniczankę z BOSKĄ animacją postaci, znakomitą, grafiką (często
słyszałem że gry mają komiksową grafikę, tu jest ona NAPRAWDĘ komiksowa),
niezły system kombosów i mamy rozrywkę na długie godziny.
Link: KLIK
1. ONE AND ONE STORY
Połączenie platformówki i gry logicznej w stylu Braida.
Charakteryzuje się wspaniałą historią, piękną, nastrojową, ciut mroczną
grafiką, budującą wspaniały klimat muzyką, zagadkami na poziomie, i przede
wszystkim – jest to jedyna produkcja tego typu, która potrafi autentycznie
wzruszyć. Serio. Jest doskonała pod każdym względem, no, może nieco za krótka,
ale i tak miażdży całą konkurencję. Link: KLIK
Ciekawy tekst, choć osobiście na infie wolę "pomłócić" w StarCrafta ;]
OdpowiedzUsuń