Wiele, wiele lat temu, gdy Koreańczycy składali ofiary Starcraftowi, Polacy marnowali czas przy DSJ, potocznie nazywanym „Małyszem”. Jak legendarna seria ma się na chwilę obecną?
Tekst ten ma przybliżyć wersję beta czwartej odsłony. Klasyczne założenia się nie zmieniły. Wciąż widzimy skoczka z boku, sterujemy nogami i pochyleniem ciała za pomocą samej myszki, oraz patrzymy, jak skoczek szybuje w kierunku jądra Ziemi. Nowością jest to, że kamera może odjechać w siną dal. Zmiana perspektywy wymusza też korzystanie z innych metod na wyczucie odpowiedniego momentu wybicia itd. Szczególnie, że w DSJ4 skacze się wyraźnie trudniej niż dawniej. Pierwsze 30 skoków zakończyłem efektownie staczając się po skoczni. Dopiero później nauczyłem się jako-tako kontrolować zawodnika.
Graficznie widać postęp, choć oprawa nadal jest bardzo prosta. Pozwala to jednak na uruchomienie gry nawet na bardzo słabym sprzęcie, co jest niewątpliwie zaletą (szczególnie, że DSJ jest wprost stworzony dla niezainteresowanych lekcjami informatyki).
Wersja demonstracyjne oferuje 2 skocznie oraz tryb pucharowy dla maksymalnie dwóch graczy. Aby w pełni wykorzystać „imprezowy” potencjał tytułu, trzeba wykupić pełną wersję. Mimo wszystko polecam pograć choć w betę, bo ta zabawa nadal daje mnóstwo frajdy, a nie waży zbyt wiele. I wciąga jak diabli.
Producent: Mediamond
Waga pliku: 10 MB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz