wtorek, 31 stycznia 2017

Wiedźmin z Wielkiego Kijowa

"Później mówiono, że nadszedł od północy, od Bramy Powroźniczej..." - słowa te zna każdy fan fantastyki, który nie trwał w letargu przez ostatnie 20 lat. Geralt z Rivii to jedna z najważniejszych postaci gatunku i jednocześnie najlepszy polski produkt eksportowy od czasów Małego Fiata. Tedy nie ma się co dziwić, że i Rosjanie chcieli mieć swojego wiedźmina.

"Wiedźmin z Wielkiego Kijowa" to zbiór czterech opowiadań autorstwa Władimira Wasiljewa. Akcja toczy się w dalekiej przyszłości względem cyklu Sapkowskiego, ale nie ma to znaczenia, bo i tak całość toczy się w innym świecie. Novigrad, Wyzima i Aldersberg zostały zastąpione przez Wielki Kijów, Wielką Moskwę; Kaer Morhen zmieniło się zaś w Arzamas-6, zamkniętą placówkę naukową, w której produkowani są wiedźmini.


Ale nie są to wiedźmaki, jakich znamy z oryginalnej prozy AS'a. Tutejsi zabójcy "potworów" to łysi, opatrzeni unikalnym dla każdego tatuażem na czerepie, pozbawieni uczuć specjaliści od eksterminacji zdziczałych, zbuntowanych maszyn. Gdy jakaś koparka wyrwie się spod kontroli, wzywa się takiego typka, by z pomocą strzelby i granatów rozniósł ustrojstwo na strzępy. Myślicie, że to głupie, dziecinne i w ogóle nieciekawe? Może i tak, ale kto czytał "Metro" Glukhovsky'ego wie, że Rosjanie jak nikt inny na świecie są mistrzami w uwiarygodnianiu takich pozornych głupotek.


Dzięki temu poznawanie przygód łysego Geralta nie nudzi. Zarzucić fabule mogę właściwie tylko brak wielotorowości, ciężko tu o wątki poboczne. Mógłbym się też przyczepić do zbyt jednoznacznych postaci - właściwie jedynym bohaterem o nieco bardziej skomplikowanym charakterze jest sam Geralt, choć i tak nie umywa się do Białowłosego. Większą ujmą byłoby to jednak w powieści, na gruncie opowiadań można przymknąć oko.


Nie są to jednak opowiadania typowe, a to ze względu na rozbudowany świat przedstawiony. Wasiljew w zgrabny sposób przeniósł charakter uniwersum Sapkowskiego w świat techniki, dodając oczywiście nieco "rosyjskości". Jest to rzeczywistość na tyle intrygująca, że aż dziw bierze, iż nikt do tej pory nie podjął się egranizacji.


W dużym skrócie można by podsumować opowieści o losach łysego Geralta jako przyjemną, acz niekoniecznie wybitną lekturę. Dla fanów wiedźmina - pozycja obowiązkowa, dla miłośników fantastyki oraz całej reszty lektura warta uwagi, choć na pewno nie priorytetowa.

Autor: Władimir Wasiljew
Rok wydania: 2002
Tytuł oryginalny: Ведьмак из Большого Киева

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz