sobota, 19 października 2013

Grand Theft Auto: San Andreas

Dziwnie się czuję, przystępując do recenzji GTA: San Andreas. To trochę tak, jakby magistrowi technologii informacyjnej tłumaczyć , czym jest klawiatura. San Andreas jest bowiem jak CS, Mario czy Homam – wszyscy to widzieli i wiedzą, o co chodzi.

Akcja toczy się między wydarzeniami z Vice City a GTA III, a więc w latach 90. XX wieku. Ma to znaczenie o tyle, że spotykamy tu wiele znanych już postaci, m.in. Kena Rosenberga, Catalinę czy Claude’a Speeda. Oprócz nich jest jednak sporo nowych bohaterów, np. cała rodzina Johnson’ów, z której pochodzi nasze alter ego – Carl. Do wydania GTA IV był to najbardziej wyrazisty bohater główny całej serii. Choć jest prostym gangsterem, to jednak wykazuje nieco inicjatywy i nie jest tak małomówny, jak jego poprzednicy. W ogóle narracja i sama fabuła stoją na wysokim poziomie. Cutsceny nie są tak przegadane, jak kiedyś, więcej w nich dynamiki. Historia zatacza ładne koło, oprowadzając gracza i CJ’a po całym San Andreas – od Los Santos, przez San Fierro i Las Venturas z powrotem do LS. Główny wątek kręci się wokół gangu brata Carla. Szybko jednak na scenę wkracza mafia i skorumpowani policjanci; historia została zgrabnie poprowadzona, a masa przeplatających się wątków świadczy o kunszcie autorów scenariusza.


San Andreas zapisało się jednak w historii nie ze względu na fabułę, a wielki, dający olbrzymie możliwości świat. Trzy wspomniane dzielnice (wzorowane na Los Angeles, San Francisco i Las Vegas) wraz z okolicznymi wsiami tworzą największy teren, jaki oddano graczom w serii. W dodatku jest to świat żyjący i zapewniający masę zabawy. Oprócz misji głównych możemy brać udział w licznych misjach pobocznych, czy prostych aktywnościach, takich jak rozwożenie pizzy czy łapanie przestępców. Ważną cechą GTA: SA jest też sporo możliwości customizacji Carla. Mamy więc siłownie, sklepy z odzieżą, fryzjerów itp. A gdy już stworzymy CJ’owi unikatowy image, możemy poszukać którejś z setek znajdziek, przerobić samochód lub kupić sobie nowe mieszkanie.


Ogrom możliwości, jakie daje San Andreas, sprawia, że jest to gra na naprawdę długie tygodnie. Jednocześnie gracze bardzo chętnie modują tytuł, dodając nie tylko nowe wozy, tekstury czy skiny gracza, ale też całe biblioteki poleceń, wprowadzających dziesiątki nowych opcji w grze. Powstał nawet fanowski moduł multiplayer, pozwalający na równoczesną grę nawet 1000 osób na jednym serwerze! To sprawia, że San Andreas jest naprawdę niezłą inwestycją, która wystarczy na wiele miesięcy zabawy.


Zalety te byłyby jednak niczym, gdyby rozgrywka była toporna, a gra męczyła, zamiast bawić. Na szczęście tak nie jest. Pod względem technicznym tytuł jest bardzo dopracowany, dzięki czemu (o ile nie grzebiemy w plikach gry) nie zdarzają mu się crashe czy większe zacięcia. Warto jednak zauważyć, że GTA działa na silniku znanym z poprzednich części, więc od grafiki nie należy oczekiwać fajerwerków (moim zdaniem np. Ojciec Chrzestny, wydany w tym samym okresie, wygląda dużo lepiej). Można jednak grać bez zapalenia spojówek. Brawa należą się za to (ponownie) osobom odpowiedzialnym za udźwiękowienie. Pal licho głosy i efekty dźwiękowe, ale muzyka to jedna z najlepszych składanek, jakie słyszałem w grach. Tytuł przekonał mnie nawet do nieco w dzisiejszych czasach (w naszym kraju szczególnie) „obciachowej” muzyki country. Można jednakowoż posłuchać fantastycznych kawałków rockowych (z Toto i Ozzy’m na czele) oraz reggae, electro czy hip-hopu.


Choć powyższa wyliczanka zalet może nie należy do najdłuższych, to jednak nie pozostawia cienia wątpliwości – GTA: San Andreas jest pozycją absolutnie obowiązkową, niezależnie od upodobań i preferencji gatunkowych. Dobrze ją poznać tym bardziej, że to prawdopodobnie ostatnie „klasyczne” GTA, zupełnie różne od tego, co Rockstar zafundował nam już w „czwórce”.


Ocena: 9
Video: 7
Audio: 9
Gameplay: 9
+ olbrzymi teren gry
+ barwne postaci
+ masa możliwości
+ fantastyczna muzyka
- słabawa oprawa graficzna
Producent/Wydawca: Rockstar North / Rockstar Games
Dostępne na: PC, MacOS, iOS, Android, PS2, XBox
Wymagania minimalne:
procesor Intel Pentium III/AMD Athlon 1GHz; 256MB RAM; VGA 64MB z DirectX 9; karta dźwiękowa kompatybilna z DirectX 9; 8X DVD-Rom; 3.6GB HDD; Windows 2000SP1.XP SP1; DirectX 9

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz